Do 2050 roku na Morzu Bałtyckim będzie znajdować się jedna trzecia mocy morskich farm wiatrowych UE, a Polska będzie do tego czasu najważniejszym graczem na Morzu Bałtyckim – mówi w rozmowie z portalem Offshorenews.pl Giles Dickson prezes stowarzyszenia WindEurope.
Giles Dickson: Zwłaszcza podczas pierwszej fali pandemii COVID-19 zglobalizowany łańcuch dostaw energii wiatrowej napotkał problemy. Blokady i zamknięcia fabryk w niektórych państwach członkowskich spowodowały dodatkową presję, na przykład w Hiszpanii i we Włoszech, które najbardziej ucierpiały podczas pierwszej fali.
Jednak morskie farmy wiatrowe pozostały odporne na takie zdarzenia. Rządy państw europejskich uznały morską energię wiatrową za kluczowy sektor. Kontynuowano prace budowlane, stosując rygorystyczne przepisy BHP. Europejska branża wiatrowa zainstalowała 2,9 GW nowych mocy na morzu w 2020 roku.
WindEurope opublikował raport dotyczący rozwoju offshore w 2020 roku. Co mówią liczby?
2,9 GW zainstalowanej mocy w 2020 roku to solidny wynik, potwierdzający odporność morskich instalacji wiatrowych w czasie trwania pandemii. Holandia, Belgia i Wielka Brytania zainstalowały najwięcej nowych mocy w 2020 roku. Co ważne, inwestorzy ufają w morską energetykę wiatrową. Europa nigdy nie przeznaczała na morską energetykę wiatrową tak dużych kwot niż w 2020 roku. Wartość nowych inwestycji w morskie farmy wiatrowe wyniosła 26,3 mld euro, a dwa największe projekty, które kiedykolwiek uzyskały ostateczną decyzją inwestycyjną to: Dogger Bank (fazy A i B – 2,4 GW) oraz Hollandse Kust 1-4 (1,5 GW). Musimy jednak przyspieszyć rozbudowę morskiej energii wiatrowej, aby osiągnąć unijny cel 300 GW zainstalowanej mocy do 2030 roku.
Logistyka jest krytycznym elementem w budowie morskich farm wiatrowych. Czy pandemia pokazała, gdzie w Europie występują „wąskie gardła”?
Łańcuchy dostaw komponentów i surowców energii wiatrowej są zglobalizowane. W pierwszej fazie pandemii doświadczyliśmy pewnych zakłóceń w łańcuchu dostaw w Azji i Chinach. Mimo to niezwykle ważne jest, aby towary i pracownicy mogli nadal swobodnie przemieszczać się przez europejskie granice. Rządy powinny zrobić wszystko, aby utrzymać otwarte granice i zabezpieczyć funkcjonowanie europejskiego rynku wewnętrznego.
W zeszłym roku Komisja Europejska przedstawiła strategię offshore. Nie jest to jeszcze prawo, ale wyznacza kierunki rozwoju. Chodzi o możliwość zbudowania 100 GW mocy tylko na Bałtyku do 2050 roku, czy 300 GW na morzu jest możliwe za 30 lat?
WindEurope opublikowało raport na temat potencjału morskiej energetyki wiatrowej w Europie. Widzimy potencjał na co najmniej 450 GW w Europie. Poza UE, Wielka Brytania i Norwegia, które nie należą do Unii Europejskiej, mają bardzo korzystne warunki dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej przy dnie i pływającym.
Cel UE wynoszący 300 GW jest ambitny. W ciągu najbliższych 30 lat będziemy musieli zwiększyć dzisiejsze zdolności produkcyjne ponad 20 razy. Wymaga to inteligentnego planowania przestrzennego obszarów morskich i dostosowania go do innych gałęzi przemysłu, takich jak rybołówstwo, wojsko, turystyka. Do 2050 roku na Morzu Bałtyckim będzie znajdować się 1/3 mocy morskich farm wiatrowych UE, a Polska będzie do tego czasu najważniejszym graczem na Morzu Bałtyckim.
Ile będzie kosztować rozbudowa potencjału morskiej energetyki wiatrowej?
Koszty morskiej energii wiatrowej znacznie spadły w ostatnich latach, ponieważ turbiny rosną pod względem wielkości i wydajności. W 2020 roku średnia wielkość turbiny wyniosła 8,2 MW, ale i złożono pierwsze zamówienie na turbiny o mocy ponad 13 MW. Tę redukcję kosztów zapewniają odpowiednie mechanizmy wsparcia, a mianowicie kontrakty różnicowe (CfD). Dostarczają one morską energię wiatrową po najniższych kosztach dla rządów i konsumentów.
Budowa sektora offshore to budowanie nowej gałęzi gospodarki. W Polsce mamy tradycję rozwoju branży okołogórniczej, zatrudniającej setki tysięcy osób. Czy offshore może stać się dla Polski taką siłą napędową, jak górnictwo w XX wieku?
Górnictwo to nie jedyna tradycyjna branża w Polsce. Polska miała i nadal ma bardzo silny przemysł morski. Kraj posiada ważne miasta portowe, takie jak Gdańsk, Gdynia, Szczecin. Morska energetyka wiatrowa stworzy dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy w budownictwie, logistyce, produkcji i wzdłuż całego łańcucha wartości energii wiatrowej. Porty staną się czynnikiem umożliwiającym rozwój morskiej energetyki wiatrowej. Całe wyposażenie morskich farm wiatrowych przechodzi przez porty. Potrzebują dużej przestrzeni, ciężkich nabrzeży załadunkowych i głębokich koi. Porty są węzłami obsługi i konserwacji morskich farm wiatrowych i staną się bazą montażową dla pływającego morskiego wiatru.
W Polsce będzie obowiązywać nowe prawo – ustawa o morzu. Jak odbierasz sam akt? Zakłada, że do 2040 roku w Polsce powstanie blisko 11 GW mocy.
Ustawa o morskiej energii wiatrowej w Polsce jest historyczna. Pokazuje chęć Polski do zmiany systemu energetycznego z paliw kopalnych na odnawialne źródła energii. To stanowi podstawę silnej i konkurencyjnej morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, tworząc nowe i trwałe perspektywy zatrudnienia dla dziesiątek tysięcy polskich pracowników.