Polski miks energetyczny musi ulec zmianie, gdyż bez tego problemy z cenami energii będą pojawiały się regularnie. Przyjęta w grudniu ubiegłego roku ustawa to rozwiązanie tymczasowe – mówił w Sejmie prezes Instytutu Jagiellońskiego.
zobacz także
Podczas czwartkowego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii posłowie zapoznali się z prezentacją Marcina Roszkowskiego, prezesa Instytutu Jagiellońskiego, na temat wpływu Polityki Energetycznej Polski 2040 (PEP2040) na poprawę konkurencyjności polskiej gospodarki. Referat należy uznać za szczególnie interesujący przede wszystkim z dwóch powodów: osoby prezentującego oraz głoszonych przez niego tez. Po pierwsze, Roszkowski(1) wymieniany jest - w przypadku ewentualnych zmian w rządzie - w gronie potencjalnych kandydatów na ministra energii. Po drugie, jest otwartym przeciwnikiem przyjętej w grudniu ubiegłego roku „ustawy prądowej” i przeciwnikiem PEP2040 w obecnym kształcie. - Autorzy projektu PEP2040(2) w ogóle nie policzyli kosztu wytwarzania energii. Na przykładzie kontraktu różnicowego w brytyjskiej elektrowni Hinkley Point – w elektrowni atomowej wynosi on w przeliczeniu na złote - 500 zł za MW. Na TGE koszt 1 MW oscyluje dziś w granicach 300 zł. Tymczasem energetyka wiatrowa uzyskała w ubiegłorocznych aukcjach ceny od ok. 200 zł za MWh. Elektrownie wiatrowe de facto nie potrzebują wsparcia, ale z jakichś względów zostały w Strategii praktycznie zlikwidowane - mówił w Sejmie Marcin Roszkowski.
źródło: www.teraz-srodowisko.pl (Czytaj więcej)